Czy w końcu zacznie się leczyć?
W ostatnim odcinku "Na Wspólnej" byliśmy świadkami trzymających w napięciu wydarzeń. A wszystko za sprawą Krzysztofa, któremu kolejny raz puściły nerwy. Tym razem wybuch agresji zakończył się dla bohatera tragicznie! Jak do tego doszło?
Synowie Smolnego w końcu wrócili pod opiekę matki. Ojciec obiecał chłopcom wspólne wakacje, jednak Natalia absolutnie się na to nie zgodziła.
Potwornie zdenerwowany Krzysztof nie krył zdenerwowania po rozmowie z byłą żoną. Całą złość wyładował na Basi. Wystarczyła chwila, by zwykła rozmowa małżonków zmieniła się w awanturę.
Brzozowska w końcu wyznała, że ma dość wahań nastrojów ukochanego. Zażądała, by ten zgłosił się na terapię psychiatryczną. Smolny nie mógł uwierzyć w to, co słyszy. Wpadł w szał i wyszedł z restauracji, w której z żoną mieli spędzić romantyczny wieczór.
W drodze do domy zaczepił grupkę kibiców. Wywiązała się bójka w wyniku której Krzysztof został dotkliwie pobity. Zakrwawiony, ledwo dotarł do mieszkania. Bohater zrozumiał, że nie jest z nim dobrze, skoro na własne życzenie znalazł się w niebezpieczeństwie.
Zdradzamy, że po licznych awanturach i namowach żony, w końcu zdecyduje się na terapię i zacznie leczyć się z wybuchów agresji oraz gniewu.
Zanim to się stanie, zobaczcie kadry z ostatniego odcinka "Na Wspólnej". Trzeba przyznać, że Smolny dostał wyjątkowo bolesną nauczkę.