O jedno słowo za wiele
Brzozowska jednak się nie poddaje. Na kolejnych zajęciach z bezrobotnymi proponuje, żeby to one zdecydowały, czego chcą się uczyć.
Starając się zarazić kursantki entuzjazmem zapewnia, że zależy jej na nich, bo przecież nie przychodzi tu dla marnych 800 złotych.
Słysząc to, przybyłe na zajęcia kobiety są oburzone! One nie mają tyle na całą rodzinę!