Awantura
Zdenerwowany Krajewski oskarży w końcu kolegę o to, że próbował wrobić go w gwałt.
- Wiedziałeś, że jestem niewinny... Miałeś dowód, który mógł oczyścić mnie z zarzutów i ukryłeś go celowo, żebym poszedł siedzieć!
Chwilę później Adam wspomni o Wiktorii – sugerując, że ona również musi poznać prawdę. A Rzepecki o mało nie rzuci się na rywala z pięściami:
- Ty mi grozisz?!