Falkowicz nie jest pewien, czy Józio jest synem Adama
Krajewski uzna Józia za syna i będzie spędzał z malcem każdą wolną chwilę. Falkowicz podejdzie jednak do bratanka z dystansem. Będzie on bowiem podejrzewał, że chłopiec wcale nie musi być synem Adama. W końcu Andrzej zmusi Popławskich, by ci wykonali dziecku badania genetyczne:
- Nawet skończony naiwniak zażądałby testów na ojcostwo. Nie wiem, dlaczego mój młodszy brat tego nie zrobił.
- Bo może on nie ma wątpliwości, że Józio jest jego?!
- Jeśli Józio jest nasz dopilnuję, żeby mu niczego w życiu nie zabrakło!