Witek zgodzi się na operację
Starska nie przewidzi tylko jednego: że dla jej męża duma jest ważniejsza od rozsądku. A Witek, tuż po wyjściu "ukochanej", sięgnie po telefon i wybierze numer do Konicy.
- Zgadzam się na operację - powie.
- Słucham?
- Zoperuj mnie!
- Lena cię przekonała? Stąd ta nagła zmiana?
- To wyłącznie moja decyzja. Albo będę chodził, albo zejdę na stole. Jedna albo druga możliwość pozwoli mi się od niej uwolnić.