Brutalnie przerwana kariera
Kolejnym ważnym polskim filmem w dorobku Podleskiej był "Za rok, za dzień, za chwilę" – dramat psychologiczny w reżyserii Stanisława Lenartowicza.
- Pisarz Stanisław Dygat polecił mnie reżyserowi. On poszukiwał aktorki, która mówiła po polsku i angielsku. […] Pamiętam, zdjęcia się skończyły, a mnie było strasznie przykro, bo w Polsce nikt mojej roli nie zauważył! Nie ukrywam, że liczyłam, że posypią się propozycje– tak w rozmowie z Super Expressem artystka przybliżyła kulisy jej angażu do roli.
Przełomem okazała się rola Aleksandry Kozeł w kultowej komedii Stanisława Barei. I choć „Miś” odniósł ogromny sukces, a Podlewska z dnia na dzień zyskała sławę, to przylgnęła do niej łatka ”słodkiej idiotki”. Stanisława Tyma spotkała w jednym z londyńskich klubów. W programie „Uwaga! TVN – Kulisy sławy” tak satyryk wspomina tamto spotkanie:
- Spytała, co robimy i kiedy dowiedziała się, ze kręcimy "Misia", powiedziała, że musi w nim zagrać. Od tego momentu nie mieliśmy spokoju. Zmusiła nas do tego.
Artystka stała się popularna i wszystko wskazywało na to, że jej kariera właśnie nabiera tempa. Niestety, gen. Jaruzelski ogłosił stan wojenny i Podleska wolała wrócić do Anglii.