Zmniejszyła sobie biust. Widać?
Karolina Gilon stała się rozpoznawalna dzięki występom w "Miłości na bogato". W serialu wciela się w rolę fotografki, która chętnie otacza się pięknymi kobietami, przystojnymi mężczyznami i bogatymi znajomymi.
Trzeba przyznać, że nie tylko jej gra aktorska spotyka się z wieloma komentarzami, ale również wygląd. W rozmowie z Pudelkiem zdradziła, czy jej kobiece kształty są zasługą natury czy profesjonalnego lekarza.
- Nie mam nic do operacji plastycznych i do medycyny estetycznej. Jeśli ktoś ma duży, garbaty nos albo odstające uszy i czuje się z tym źle, to niech sobie robi. Pewnie wtedy też bym zrobiła. Jeśli jest umiar w tym wszystkim, to jest fajnie – powiedziała.
Wiele osób zarzucało modelce, że jej pełne usta są efektem pracy chirurga. Karolina w końcu postanowiła zabrać głos w tej sprawie.
- Na tę chwilę nigdy nie dałam się dotknąć igłą albo skalpelem, jeśli chodzi o moją twarz. Bo przecież nie może być tak, że ktoś się po prostu urodził z takimi ustami – zdementowała ironicznie plotki.
Mimo że nie zdecydowała się na "poprawienie" twarzy, przyznała, że przeszła operację plastyczną innych części ciała.
- Półtora roku temu zmniejszyłam piersi. Miałam strasznie duży biust, chyba rozmiar G. Miałam straszne problemy z kręgosłupem. To była jedna z najlepszych decyzji w życiu, bo z wiekiem byłoby jeszcze gorzej. Czuję się teraz o wiele lepiej, bo jest mnie mniej i mogę się ubierać tak, jak chcę. Wcześniej miałam problem ze znalezieniem odpowiednich ciuchów – stwierdziła.
Zobaczcie jej najnowsze zdjęcia i oceńcie, czy warto było przeprowadzić zabieg!