Tak prezentowała się kiedyś
Patrząc na najnowsze zdjęcia Melanie Griffith wszyscy zadają sobie pytanie: co się stało z seksbombą, którą jeszcze do niedawna była?!
Aktorka przez wiele lat zmagała się z uzależnieniem od alkoholu, narkotyków i leków przeciwbólowych. Z własnej woli zgłosiła się do kliniki odwykowej, gdy poczuła, że nie daje sobie rady z nałogami. Wydawało się, że leczenie przyniosło pozytywne rezultaty. Gwiazda zapewniała, że czuje się lepiej niż kiedykolwiek, a najgorsze już za nią.
Kłopoty artystki wcale nie minęły. Po 18 latach małżeństwa postanowiła zakończyć związek z Antonio Banderasem. Wydawało się, że są parą idealną. Teraz jednak kłócą się o podział wartego łącznie 50 milionów dolarów majątku.
Wszystko wskazuje na to, że nic nie jest w stanie ich pogodzić, a od decyzji o rozstaniu nie ma już odwrotu. Griffith jasno zamanifestowała to usuwając imię męża z tatuażu, który przez prawie dwie dekady dumnie nosiła na ramieniu.
Niestety, ostatnie problemy negatywnie odbiły się na wyglądzie Melanie. Chociaż do tej pory prezentowała się sporo młodziej od swoich rówieśniczek, teraz jest wręcz przeciwnie.
Gwiazda przestała zachwycać. Kiedyś była uosobieniem kobiecości, dziś straszy wyraźnie wychudzonym i pomarszczonym ciałem.
Uwierzycie, że ona ma dopiero 57 lat?! Porównajcie jej obecne i stare zdjęcia. Różnica jest zastraszająca!