Rękopis znaleziony w Saragossie (1964)
Według słów samego Scorsesego to jego ulubiony polski film. To właśnie twórca "Wściekłego byka" przyczynił się do tego, że "Rękopis..." Wojciecha Jerzego Hasa został w zremasterowanej wersji wydany na DVD w Stanach Zjednoczonych.
Has zrobił najprawdziwszy misz-masz gatunkowy "before it was cool". Mamy tam więc komedię kostiumową, awanturniczy film "płaszcza i szpady", fantastyczną baśń z duchami, wisielcami i opętanymi księżniczkami. Szkatułkowa konstrukcja fabuły (podobnie jak w powieści Jana Potockiego, na podstawie której powstał film), gdzie każda kolejna opowieść wywodzi się z poprzedniej, była na owe czasy rzeczą nowatorską.
Mimo historycznego kostiumu film śmiało dyskutował z nowofalowym językiem kina. Maria Malatyńska pisała:
- Kiedy w roku 1964 [film] wszedł na ekran, to zarówno znawcy literatury, jak i znawcy filmu wpadli w pewne zakłopotanie. Okazało się bowiem, że wszystkie dotychczasowe sposoby badania sfilmowanej literatury są tu całkowicie nieprzydatne. Śmiesznością byłoby badanie wierności tego filmu wobec jego powieściowego pierwowzoru, gdy tenże pierwowzór, czyli XVIII-wieczna powieść hr. Jana Potockiego, niemal zapomniana i dawno schowana na półkę kuriozalnych wypadków literackich, właśnie dzięki filmowi zaiskrzyła się na nowo tysiącem pełnych fantazji i poezji opowieści, zaskakując nieskończoną (teoretycznie) ilością kombinacji fabularnych i nową, dosadną, bo sprawdzalną filmowo, funkcją wyobraźni.
Świeże po dziś dzień podejście do literatury jest cenione przede wszystkim za granicą – film ma wielu oddanych fanów m.in. we Francji i Hiszpanii.