Dlaczego nagle zależy jej na pieniądzach?
Czyżby przysłowiowa sodówka tak szybko uderzyła do głowy żonie lodowego potentata?
Trudno w to uwierzyć, bo jeszcze niedawno wydawało się, że Marta Grycan sama była gotowa zapłacić, żeby tylko wystąpić na szklanym ekranie.
Najwidoczniej jednak kulinarna celebrytka doszła do wniosku, że jeśli ma być prawdziwą gwiazdą, to musi zacząć się cenić. Nawet gdy w jej wypadku finanse to sprawa zupełnie drugorzędna.
KŻ/MM
Pierwsza książka Marty Grycan bestsellerem! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku