Piosenkarka postawiła na odważne kreacje
Mariah Carey jeszcze kilka lat temu przyprawiała mężczyzn o szybsze bicie serca, a jej perfekcyjna figura i płaski brzuch stały się obiektem zazdrości wielu kobiet. Niestety, ten obrazek należy już do przeszłości. Tak samo zresztą jak jej małżeństwo z Nickiem Cannonem. Gwiazda nie wydaje się jednak załamana rozstaniem i jak gdyby nigdy nic ogłasza, że rusza z cyklem koncertów promujących jej kolejny album.
- Jestem wolna, młoda, bogata i mam doskonałe ciało. Moje życie zaczęło się na nowo. Pokażę, kto jest prawdziwą królową muzyki - przyznała.
Choć wokalistka zaprzecza, jakoby borykała się teraz z miłosnymi rozterkami, trudno nie zauważyć, że problemy w życiu prywatnym odbiły się na jej wyglądzie. W ostatnim czasie Mariah mocno przybrała na wadze i jak nigdy wcześniej może pochwalić się bujnym biustem, krągłą pupą i równie pełnymi biodrami. Podczas jednego z koncertów w Caesars Palace Carey postanowiła jeszcze bardziej podkreślić swoje powiększone walory i zaprezentować się publiczności aż w kilku obcisłych kreacjach.
Na scenie pojawiła się m.in. w kusym kombinezonie, srebrnej błyszczącej sukni o kroju syreny, czarnej wysadzanej ozdobnymi kamieniami oraz różowej z falbanami. Wszystkie stroje łączyło jedno: ekstremalnie głębokie dekolty i rozcięcia. Choć przez cały występ piosenkarka uważnie pilnowała, aby żadna z kreacji nie odsłoniła zbyt wiele, to prędzej czy później musiało dojść do gafy. Gdy kucnęła, oczom przybyłych na koncert fanów ukazała się ozdobiona ćwiekami bielizna gwiazdy. Mało tego, niewiele brakowało, a biust Mariah również ujrzałby światło dzienne. Piosenkarka nie wyglądała jednak na speszoną podwójną wpadką i niewzruszona kontynuowała koncert.
Zobaczcie, jak prezentowała się na scenie!