Alzheimer
Niestety pod koniec życia los okrutnie potraktował Walczewskiego. Zaczęło się niewinnie. Aktor coraz częściej zapominał o najprostszych czynnościach, takich jak zakręcenie wody w kranie czy zamykaniu szuflad. Szybko wyszło na jaw, że sprawa jest dużo poważniejsza niż mogłoby się wydawać. Lekarze nie mieli żadnych wątpliwości - Walczewski cierpiał na chorobę Alzheimera.
Początkowo wymagającym stałej opieki aktorem zajmowała się żona i dwie pielęgniarki. Jednak choroba, mimo terapii i leków, nie zwalniała. Przeniesiono więc go do prywatnego domu opieki, gdzie zmarł 26 maja 2009 roku. - Codziennie się z nim żegnałam. To było straszne patrzeć, jak najukochańsza osoba traci rozum - tak tamte dramatyczne chwile wspomina aktorka.