Sprytnie ukrywa prawdę
Pawła odwiedza Markowski. Gdy zagląda do bistro, bohater zaprasza go na rodzinną kolację. A do tego zgadza się pożyczyć mu kilkaset złotych, gdy mężczyzna wspomina, że nie ma pieniędzy na taksówkę.
Jednak Ala nie jest aż tak łatwowierna. Kilka godzin później między Zduńskimi wybucha ostra kłótnia - właśnie o Kubę.
- To jakiś naciągacz, wprasza się na kolację, a ty mu jeszcze pieniądze pożyczyłeś?!
- Ty chyba za nim nie przepadasz, co?
- Po prostu mnie denerwuje! Nie wiem, nie pasuje mi, zwłaszcza, gdy opowiada, jak to mu się świetnie powodzi, jakie kokosy zarabia...