Puszczą mu nerwy
W końcu Irek wyzna Piotrkowi, że jadąc na Deszczową widział Lubińskiego - którego nie cierpi.
- Co za gnojek! Zawsze na jego widok ręka mnie świerzbi!
A kilka minut później obaj mężczyźni spotkają się znowu. Gdy Mirka wyjdzie na chwilę na ulicę, Robert od razu dziewczynę zaczepi:
- Witaj, piękna, kopę lat...