Miłość dodaje im skrzydeł
W końcu to właśnie Ula okaże się przodownikiem pracy, bo dla Ewy i Marka malowanie szybko zamieni się w małżeński flirt.
- Ruchy, bo nie zdążymy... Potem będzie czas na amory! Boże, nie, no ja wszystko rozumiem: miłość kwitnie, ale... Kochani, bez przesady... Malujemy, malujemy!