Brutalny napad
Marszałek stanie w drzwiach gabinetu Ozona gotowy na konfrontacje. Były kochanek Madzi będzie zaskoczony jego wizytą.
- Nie teraz, jestem zajęty. Proszę poczekać w sekretariacie...
- Na nic nie będę czekał! Załatwimy to od razu - raz, a dobrze!
Ojciec Madzi da mu do zrozumienia, że przyszedł, by wyrównać rachunki. Bohater nie będzie potrafił zapanować nad sobą, co, jak się potem okaże, obróci się przeciw niemu!