Uwierzy w jego zapewnienia?
Chwilę później, widząc minę ukochanej, Bilski zaczyna się tłumaczyć.
- To nie były jakieś wielkie przestępstwa, nie! Po prostu interesy. Być może nie do końca zgodne z prawem, ale też go nie łamały. Po prostu chodziło o wykorzystanie pewnych luk prawnych w przepisach celnych. Ale, Marysiu, ja już zerwałem z tym... definitywnie i nieodwracalnie!
Jednak Rogowska wcale nie wygląda na przekonaną i w odpowiedzi wskazuje na jego podbite oko:
- A to?
- To na pożegnanie. Dla niektórych moje odejście z branży oznacza poważne straty. A nikt nie lubi komplikacji.