Spełni jego ostatnią prośbę?
- Nie chciał, żeby jego rodzina, najbliżsi za wszelką cenę utrzymywali go przy życiu. Nie chce być dla nikogo ciężarem. (...) W świetle prawa to nie jest testament, tylko prośba. A Tomek jest nie tylko moim klientem, ale przede wszystkim przyjacielem, członkiem rodziny.
Andrzej będzie się wahał, ale w końcu przekaże list Asi. A Chodakowska, czytając słowa męża, kompletnie się załamie.
"Asiu, chcę cię prosić o jedno. Gdyby doszło kiedyś do krytycznej sytuacji, jakiś stan wegetatywny, śpiączka... Nie przedłużajmy tego. Nie zatrzymuj mnie za wszelką cenę, tylko pozwól mi odejść".