Przyłapani na gorącym uczynku
- No wiesz, Maczeta wyjechał, chata wolna i ty od razu chcesz mnie uwieść? Nieładnie… Ale zapomnij, będę bronił swojej cnoty jak niepodległości!
Chłopak odwraca się i wychodzi z salonu. A na pożegnanie rzuca kpiąco:
- Nie gniewaj się, ale kompletnie nie jestem w nastroju na taką… celebrę!
Co na to Kasia?