Ula i Natalia przyłapią ich na gorącym uczynku?
Anna z trudem ukrywa rozdrażnienie... Jednak Marek zdania nie zmienia.
- Dla mnie nie, ale są dzieci… I na razie nie chcę, żeby o tym wiedziały.
- To znaczy, że nasz układ nie ma żadnej przyszłości, tak? Szybkie spotkanie, raz na tydzień, czy dwa, jak wpadasz do Warszawy? I do widzenia? I to ci pasuje, tak? Takie są twoje plany na przyszłość?
- Moje plany na przyszłość nie zakładają stałego związku. Wydawało mi się, że to akurat jest jasne... Dla wszystkich. Zirytowany Marek szybko żegna się i wychodzi, a Gruszyńska zapowiada cicho:
- Idź, pewnie, uciekaj… Ale ja jeszcze nie powiedziałam ostatniego słowa w tej sprawie!