Przecieki z ''M jak miłość''
Marek rejestruje się w Urzędzie Pracy. Przed budynkiem wpada na Małgosię.
- Przez tę fuchę w telewizji wypadłam z obiegu, odrzuciłam parę zleceń… A wiesz, jak to jest. Jak cię przez jakiś czas nie ma na rynku, to wszyscy o tobie zapominają. Małgosia niechętnie opowiada bratu o swoich problemach. - No i teraz, jak program zdjęli z anteny, zostałam na lodzie…
- Nie masz żadnych zleceń?
- Rozpuściłam wici wśród znajomych, że znów projektuję. I czekam, może ktoś się odezwie. Ale nie robię sobie wielkich nadziei… Jest kryzys, ludzie mają ważniejsze sprawy na głowie, niż urządzanie ogrodów! Myślałam, że uda mi się tu załapać na jakiś darmowy kurs księgowości, czy coś takiego… Ale niewykluczone, że skończę w kolejce po zasiłek. I pomyśleć, że jeszcze parę miesięcy temu chciałam kupować apartament! A teraz? Żenada…
Marek posyła jej ciepły uśmiech:
- Takie czasy, nawet najlepsi tracą pracę. Jesteś w dobrym towarzystwie!
Jednak sam też ma problemy…
Mostowiak ma oszczędności, ale pieniądze szybko "topnieją". A ofert pracy brakuje. Tymczasem Małgosia zaprasza brata do domu… I przy dobrej kawie rzuca:
- Może warto wrócić do starej, rodzinnej tradycji? Pamiętasz? Już kiedyś pracowaliśmy razem… Może uda nam się znowu rozkręcić wspólny biznes?