Wyzna żonie, co leży mu na sercu
Budzyński posyła żonie lodowate spojrzenie i wyznaje w końcu, co czuł przez kilka ostatnich miesięcy:
- Mam na głowie pracę, Wernera, kłopoty twojego szwagra, twojej siostry, jednej i drugiej... I już nie pamiętam, kiedy ze sobą byliśmy, rozmawialiśmy, kiedy ostatni raz się kochaliśmy! Pamiętasz, Marta? Że jest coś takiego jak seks!? Dwoje ludzi, jeśli się kocha, uprawia seks. Rozmawia, troszczy się o siebie, jest ze sobą! Tylko, że dla ciebie teraz liczą się tylko sprawy Łukasza... Ale ja mam dość, mam tego wszystkiego cholernie dość!
Jak na te zarzuty zareaguje Marta?