''M jak miłość''
- Bo oberwiesz!
Mateusz, broniąc kolegi, rzuci się z pięściami na porywacza… Ale w starciu z dorosłym będzie bez szans. Jacek bez trudu chłopca odepchnie i zacznie ciągnąć Antka do auta. Choć syn Ewy będzie walczył z całych sił…
- Nie rób scen, gówniarzu! Jedziemy do twojego dziadka!
- Nigdzie z tobą nie jadę! Puść mnie, słyszysz?! Puszczaj!