Ach, ci mężczyźni
Związki z mężczyznami nigdy nie były mocną stroną ani Agaty, ani Pauliny. Starsza z sióstr uważa, że każdy jej związek czegoś ją nauczył i z tego względu żadnego nie przystoi nazywać „nieudanym“. Młodsza za swoje miłosne zawody obwinia rodzinę i fakt, że długo podświadomie powielała niewłaściwe cykle zachowań wyniesionych z domu.
Jednak nic w tym dziwnego, że siostry różnią się w ocenach. Paulina przyznaje, że jako małe dziewczynki się nie znosiły. Młodsza zawsze próbowała dorównać starszej i była przedmiotem nieprzyjemnych żartów z jej strony. Pojednanie nastąpiło dopiero, kiedy obie zostały matkami.
Dziś Paulina Młynarska samotnie wychowuje swoją córkę, ale jest szczęśliwa, bo czuje się doceniona. W wywiadzie na łamach Vivy przyznaje, że przez lata wierzyła, iż jest więcej warta, jeśli jest przy niej mężczyzna. Dziś wie, że takie myślenie to bzdura płynąca z utrwalanych przez lata stereotypów, a wartość kobiety kryje się gdzie indziej. (ab/gk/mn)