Na wszystko jest sposób
– Początki współpracy z psem były ciężkie. Słuchał się mnie tylko czasami – mówi w rozmowie z "Faktem" Wesołowski.
Kuba jednak znalazł sposób na kudłatego pupila.
– Każdy pies jest łasuchem. Więc to, czy był posłuszny, zależało od jedzenia i czerwonych piłeczek, które mu dawałem – tłumaczy pomysłowy gwiazdor.
Patrząc na wyniki oglądalności, wszystkie niedogodności pracy na planie idą jednak w zapomnienie...
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.fakt.pl )