Ukrywała prawdę?
Powierza nie przyznała się, że jest sławna. Prawda szybko wyszła jednak na jaw, kiedy jej ukochany przyjechał do Warszawy.
Początkowo nie rozpoznał w niej znanej z telewizji gwiazdy. Zaczął coś podejrzewać, gdy dostrzegł, że ludzie na ulicy dziwnie się im przyglądają.
- Któregoś dnia w Łazienkach przewodniczka tak ucieszyła się na mój widok, że zaczęła gratulować mi roli w "Klanie". A on nie miał pojęcia, o czym mowa! - wspomina na łamach "Rewii".