Czekano na nią wiele miesięcy
Twórcy serialu nie mogli sobie pozwolić na dłuższe tolerowanie nieobecności Kotulanki na planie. Pozostali aktorzy "Klanu" również nie kryli oburzenia niemal rocznym urlopem koleżanki.
- Mimo najszczerszych chęci i przez wzgląd na naszą szesnastoletnią współpracę oraz wielki wkład Agnieszki Kotulanki w sukces "Klanu", nie mogliśmy dłużej czekać - wyznał Paweł Karpiński.
Decyzja o uśmierceniu serialowej Krystyny była odkładana w czasie tak długo, jak tylko było to możliwe. W końcu jednak jej wątek stawał się coraz bardziej absurdalny dla widza i trzeba było go zakończyć.