Nie ma czasu na gotowanie
- Ciągle jestem w trasie, gdzie nie można gotować. Jemy co przyniosą z cateringu, raz jest pysznie, a raz koszmarne i człowiek rośnie. A poza tym moja tarczyca też czasem daje popalić, bo to nerwowa praca - opowiada dziennikarka w rozmowie z "Faktem".