Sława za wszelką cenę
Dzięki znajomościom i zdobytym wpływomudało mu się zadebiutować na teatralnej scenie już w 1855 roku, ale krytyka i widzowie nie zachwycili się jego talentem. Recenzje, które zebrał za swój debiut, nie były zbyt przychylne.
Booth, przekonany jednak o swojej wyjątkowości, nie zamierzał rezygnować z marzeń o aktorstwie.
Jak sugeruje Rodney Castleden w swojej książce "Wcielenie Zła", w młodym aktorze narastał lęk, że nigdy nie zdoła przyćmić swojego sławnego ojca "i to mogło doprowadzić go do szukania innego sposobu zostawienia śladu po sobie".