Przez łóżko do gwiazdorstwa
Bożyszcze kobiet końca lat 70., następującej po nich dekady oraz pierwszej połowy ostatniego dziesięciolecia XX wieku od wielu lat nie potrafi odnaleźć się nie tylko na ekranie, ale także w życiu prywatnym. Od premiery wybuchowego "Bez twarzy" John Travolta zaczął grywać w coraz to słabszych produkcjach, a problemy osobiste, przekonania i dziwne upodobania z pewnością nie pomagały mu w pozyskiwaniu sympatii producentów Hollywoodu.
Od wielu lat krążą plotki o jego homoseksualnych skłonnościach i nie byłoby w tym nic szczególnie zdrożnego, gdyby nie fakt, że aktor coraz częściej przyłapywany jest w niedwuznacznie wulgarnych sytuacjach z innymi mężczyznami. To co wydarzyło się jednak w ostatnim czasie może okazać się przysłowiowym gwoździem do trumny podstarzałego gwiazdora.
W minionym tygodniu aktor został pozwany pod zarzutem molestowania seksualnego. To jednak nie wszystko! Travolta miał też wyznać, że cała jego kariera stoi na fundamentach łóżkowych perypetii jego i czołowych producentów Hollywoodu!