"Byłam prześladowana"
Kiedy rodzina Krupów przyjechała za chlebem do Ameryki, mama Joanny była w ciąży z Martą. Niedługo po jej urodzeniu poszła do pracy i dziewczynka zostawała pod opieką starszej siostry. - Mama ciężko pracowała w fabryce. Tak naprawdę wychowywała mnie Asia, czasami za dużo mi matkowała, to nadal trwa. Zawsze była taka "stara malutka" – zwierzyła się Pudelkowi Marta Andretti.
W szkole Joanna też nie miała łatwego życia. - Dzieci mnie nie lubiły. Ja wtedy byłam troszkę inna niż jestem teraz. Byłam schowana, spokojna, wstydliwa. Nie lubiłam szkoły, bo mi tam często wyrządzano krzywdę. Były żarty nie tylko dlatego, że jestem blondynką, ale że jestem Polką. Nie raz, kiedy szłam do domu, rzucali we mnie jajkami. To nie było przyjemne. Każdy myśli, że miałam łatwo w życiu, ale byłam prześladowana. Pamiętam, jak wracałam do domu i jedna z dziewczyn chciała mi wyrwać włosy – wspominała w rozmowie z Plejadą.