Wyznania byłego alkoholika
Nawet piwa pan nie tknie?
- Nawet piwa. Z jednej strony mogłoby to spowodować powrót do nałogu, a z drugiej nie mam wcale na to ochoty. Obecnie alkohol dla mnie nie istnieje. Nie piję żadnego alkoholu, ponieważ nie jest on mi kompletnie do niczego potrzebny. Ale z drugiej strony nie żałuję czasu, kiedy alkohol istniał w moim życiu.
Jest pan po zawale. Czy wyciągnął pan jakieś wnioski z choroby serca?
- Lekarze większy nacisk kładli na rzucenie palenia, niż picia. Zrozumiałem wtedy, że życie jest krótkie i jeśli nie chcę popełnić świadomego samobójstwa, muszę coś ze sobą zrobić. Uzależnienie od alkoholu to nic innego, jak powolne zabijanie się.
Polecamy w wydaniu internetowym efakt.pl:
[
]( http://www.efakt.pl )