''Wolę taki lans''
Po „Sali samobójców” Gierszał stał się rozpoznawalny i dorobił się licznego grona wielbicielek. Nie zamierzał jednak ani spoczywać na laurach, ani pozwolić, by sodówka uderzyła mu do głowy. Zaczął przygotowywać się do roli w następnym filmie, „Yumie” Piotra Mularczyka. - Wolę taki lans – komentował w Filmie.
Nie zależy mu też na popularności. - Ale to nie jest szczególnie bolesne ani uciążliwe – dodawał. - O wiele bardziej boję się mocnej identyfikacji z rolą. Że wszystkie kolejne propozycje będą podobne do Dominika. A ja nie jestem przecież bohaterem „Sali samobójców”. To była kreacja. Chciałbym w przyszłości grać różne role. Pokazywać się z wielu stron.
Całe szczęście jego obawy okazały się bezpodstawne.