Anita Sokołowska ''Na dobre i na złe''
Tegoroczne Boże Narodzenie będzie dla niej wyjątkowo emocjonujące. Anita Sokołowska pierwszy raz zasiądzie do wigilijnej wieczerzy z synem, który niedawno przyszedł na świat.
Mimo że miałam kilkumiesięczny urlop, z chęcią odpocznę także podczas Bożego Narodzenia. Chcę się nacieszyć tym, co mam, bo niedługo wracam do intensywnej pracy. Czekam na święta ze względów emocjonalnych, bo po raz pierwszy spędzę ten czas z moim synem. Zaczynam pisać nowy rozdział w życiu, wszystko się zmieni. Wspaniała sprawa. Wyjeżdżamy do dziadków, gdzie na pewno będzie bardzo rodzinnie i tradycyjnie. Usiądziemy do stołu obok wielkiej, pachnącej choinki, która, jak zawsze, zajmie pół pokoju. A skoro duża choinka, to dużo prezentów. Prawdopodobnie będziemy się o nie potykać przez całe święta. Obdarowujemy się podarkami podczas kolacji wigilijnej, ale nie jestem zwolenniczką tego zwyczaju. Mam wrażenie, że dzieci skupiają się tylko na tym, co znajdą pod choinką, zamiast zastanowić się, dlaczego odbywają się święta i po co się spotykamy. To niepotrzebnie przewartościowuje Boże Narodzenie. Podoba mi się amerykańska tradycja, że prezenty rozpakowuje się następnego dnia rano. Kto wie, czy nie wprowadzę
takiego zwyczaju w domu.