Niełatwa droga
Wydawałoby się, że po sukcesie „Władcy Pierścieni” realizacja „Hobbita” powinna być głównym priorytetem wytwórni filmowej. Niestety, tak się nie stało. MGM na długo zamroziło projekt, kiedy groziło mu widmo bankructwa. Wtedy to właśnie z funkcji reżysera zrezygnował Guillermo del Toro. Protesty nowozelandzkiego związku zawodowego filmowców opóźniły kręcenie i sprawiły, że studio rozważało przeniesienie produkcji poza Nową Zelandię. Ostatecznie jednak udało się zawrzeć porozumienie. Ekonomiści wyliczyli, że przeniesienie planu „Hobbita” do innego kraju mogłoby narazić gospodarkę Nowej Zelandii na straty rzędu 1,5 mld dolarów.