Co naprawdę go zabiło?
Po śmierci aktora spekulowano, co tak naprawdę zabiło aktora. Można znaleźć opinie sugerujące, że winą za śmierć należy obarczyć jego ostatnią rolę. Podobno wcielający się w Jokera Ledger miał kłopoty ze snem i cierpiał na depresję.
Tajemnicą poliszynela była jego skłonność do używek – szczególnie extasy i kokainy. W jednym z wywiadów do śmierci artysty odniósł się sam Jack Nicholson, który zażywania tych samych środków nasennych omal nie przypłacił życiem.
Ostatnią rolą Ledgera był występ w „Parnassusie” Terry’ego Giliama. Niespodziewana śmierć aktora niemal doprowadziła do nieukończenia produkcji.