Kristin Davis
- Lata pomiędzy dwudziestką i trzydziestką, to najpiękniejszy okres w życiu. Dla mnie to był istny koszmar. Zaczynałam wtedy karierę i byłam bardzo nieśmiała. To mnie paraliżowało i nie potrafiłam się przełamać. Wtedy pojawił się alkohol i natychmiast mnie uwolnił. Wychowywałam się na południu, a tam ludzie piją naprawdę sporo. Szybko się w to wciągnęłam. Piłam z tego samego powodu, dla którego zajęłam się aktorstwem. Chciałam wyrazić siebie i poczuć się wolną - wspominała w jednym z wywiadów.
Zwalczenie uzależnienia zajęło jej długie lata, ale udało się!