"Tęsknię za Śląskiem"
Trudna emocjonalnie rola Gorol w rozgrywającej się na Śląsku "Jednej duszy" to dla artystki powrót w rodzinne strony. Po premierze filmu na Festiwalu w Gdyni w rozmowie z Janem Pelczarem z Radia RAM przyznała ona, że tęskni za rodzinnymi stronami, dlatego możliwość powrócenia do nich na planie zdjęciowym była dla niej dużym przeżyciem.
To także pierwsza rola, w której aktorka o nazwisku, będącym słowem z etnolektu śląskiego ("gorol" to niejednoznaczne określenie używane na Górnym Śląsku, pierwotnie oznaczające mieszkańca gór, które obecnie stosowane jest głównie dla określenia osoby spoza Górnego Śląska), faktycznie mówi po śląsku. Przyznała, że na początku mówienie gwarą na ekranie ją krępowało, ale po zakończeniu zdjęć miała wręcz ochotę na więcej.