"Rozmowy w toku": program z misją
Widzowie doceniają też u dziennikarki cierpliwość i procesjonalne podejście do swoich gości. Co jest tym trudniejsze, że wobec niektórych przypadków trudno zachować powagę lub ukryć złość czy oburzenie.
- Przyznaję, że wielokrotnie śmiałam się bez opamiętania, zdarzyło mi się też popłakać. Ale ani razu nie miałam pokusy, żeby na kogoś krzyczeć. Do tej pory moją największą ingerencją było, kiedy raz stanęłam między dwoma rozzłoszczonymi osobami, bo bałam się, że dojdzie do rękoczynów - powiedziała w tym samym wywiadzie.
Prowadząca podkreśla, że w jej talk show nie chodzi wyłącznie o emocjonujący spektakl. Ten program ma swoją misję.
- [...] to, co robimy czemuś służy, że nie chodzi jedynie o uwolnienie emocji przed kamerami. "Rozmowy w toku" często są dla uczestników impulsem do tego, żeby coś ze sobą zrobić- zauważa dziennikarka.
Oprah Winfrey - niedościgniony pierwowzór! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku