Miała we krwi ponad 1,5 promila alkoholu
Teraz sławna aktywistka nie ma raczej powodów do zadowolenia. W piątek 7 czerwca kobieta płynęła swoją łodzią po jeziorze Mead w USA. Strażnik, który zauważył, że ma ona wielkie problemy z zacumowaniem, zaoferował jej swoją pomoc. Wtedy zorientował się, że Brockovich, niemogąca nawet ustać na nogach, jest kompletnie pijana.
Według policji kobieta miała we krwi ponad 1,5 promila alkoholu. Brockovich wyszła za kaucją wynoszącą 1000 dolarów.
Brockovich wystosowała już oficjalne przeprosiny, w których przyznaje się do popełnienia ogromnego błędu. Jednocześnie broni się, że nie stanowiła dla nikogo zagrożenia, a sprawy związane z alkoholem traktuje bardzo poważnie. (sm/mn/gk)