''Tak właśnie jest z tatuażami na twarzy''
Ryan Gosling żałuje, że zgodził się na tatuaż na twarzy. Na potrzeby filmu "Drugie oblicze" aktor pozwolił pokryć swoje ciało sztucznymi tatuażami. Później doszedł do wniosku, że jest ich trochę za dużo, jednak reżyser, Derek Cianfrance, nie zgodził się na zmiany.
- Ryan zdecydował, że jego bohater powinien mieć taką liczbę tatuaży, jakiej jeszcze nie pokazywano w kinie - oznajmił Cianfrance. - Koniecznie chciał mieć też coś na twarzy. To oczywiście sztuczne tatuaże, w prawdziwym życiu Ryan nie mógłby sobie na nie pozwolić ze względu na pracę. Mimo to w pierwszy dzień zdjęć podszedł do mnie i powiedział: "Ten tatuaż na twarzy to chyba za dużo. Powinniśmy go zdjąć", na co ja odparłem: "Tak właśnie jest z tatuażami na twarzy. Zawsze się ich żałuje. Teraz będziesz to nosić przez cały film". Każda decyzja pociąga za sobą konsekwencje, więc kazałem mu grać z oszpeconą twarzą.
Przypomnijmy, że bohaterem filmu "Drugie oblicze" jest motocyklista Luke (Gosling), który rabuje banki, aby utrzymać żonę i syna. Jego tropem podąża polityk i były gliniarz (Bradley Cooper)
.
Ryan Gosling to męski symbol seksu na miarę Brada Pitta. Zobaczcie, jak wygląda w niecodziennej stylizacji!