Młoda mama zachwyca
Olivia Wilde zyskała rozgłos dzięki roli doktor Remy "Trzynastki" Hadley w serialu "Dr House". W tej uwielbianej przez Polaków produkcji aktorka zagrała biseksualistkę, która zmaga się z nieuleczalną chorobą - pląsawicą Huntingtona.
Występ w światowym hicie sprawił, że kariera pięknej Amerykanki nabrała tempa, a ona sama stała się jedną z najpopularniejszych aktorek młodego pokolenia w Hollywood.
Propozycjom nie było końca! Doszło nawet do takiej sytuacji, że Wilde musiała na rok porzucić pracę na planie telewizyjnego hitu o ekscentrycznym lekarzu, by móc wystąpić w innych produkcjach. W czasie przerwy od medycznych zagadek, w 2010 roku, Olivia zagrała w widowiskowym filmie science-fiction, kontynuacji kultowego "Tronu" z lat 80., czyli "Tron: Dziedzictwo".
Tę zdeklarowaną wegankę oglądać można było także w filmach "Wyścig z czasem" czy "Kowboje i obcy", w którym wystąpiła m.in. u boku Harrisona Forda.
Rok temu na świat przyszła pierwsza pociecha aktorki. Wraz z ukochanym Jasonem Sudeikisem doczekali się syna, któremu nadali imiona Otis Alexander. Młoda mama zrobiła sobie chwilową przerwę w pracy, która niedawno dobiegła końca.
Olivia dołączyła do obsady nowego serialu HBO o roboczym tytule "Rock 'N' Roll Project". Zdjęcia do serii kręcone są w jej rodzinnym mieście - Nowym Jorku. Aktorka pojawiła się na planie w olśniewającej czerwonej wieczorowej sukni z wycięciami. Kreacja podkreśliła nie tylko zgrabne nogi gwiazdy, ale odkryła także więcej niż mogło się wydawać.
Sama zainteresowana zapewne założyłaby bieliznę, gdyby wiedziała, że sukienka okaże się aż tak prześwitująca. Z takiego obrotu spraw zapewne zadowolona będzie męska część widowni, która z przyjemnością podziwiać będzie wdzięki Wilde.
Oto przedsmak tego, co za kilka miesięcy będzie można oglądać na ekranie.