"Nie jestem atrakcyjny"
Daniel Radcliffe nie rozumie, dlaczego uważany jest za amanta. Zapewnia, że w zaciszu własnego domu nie prezentuje się tak imponująco, jak na czerwonym dywanie.
- Nie zostało jeszcze stwierdzone, czy podobam się kobietom - tłumaczy Radcliffe. - Owszem, gdy idę po czerwonym dywanie, dziewczęta wrzeszczą na mój widok. Gdyby jednak zobaczyły mnie w domu, siedzącego na kanapie w bieliźnie i skarpetkach, dzierżącego w dłoniach miskę makaronu i oglądającego od ośmiu godzin krykieta w telewizji, pewnie przestałaby krzyczeć.