Przeceniał swoje możliwości?
Dzięki roli w serialu zarabiał w tydzień więcej niż jego mama w miesiąc. Stać go było na wiele.
Tchórznicki mógł liczyć na specjalne traktowanie. W czasie kręcenia produkcji, czyli ponad 200 dni zdjęciowych, nie chodził do szkoły - to nauczyciele odwiedzali go w domu.
Popularność sprawiła, że stał się pewny siebie. Czasami nawet za bardzo. Uwierzył, że jest najlepszym aktorem na świecie. Rówieśnicy go uwielbiali, dziewczyny przesiadywały pod jego domem, a on sam czuł, że może wszystko.
Z czasem nauka zeszła dla niego na drugi plan. Tylko dzięki znajomościom udało mu się ukończyć szkołę poligraficzną. Z innych placówek był wyrzucany. Jak czytamy w "Tygodniku Powszechnym", w wyuczonym zawodzie nie przepracował ani godziny, raczej żartował, że drukować to on może fałszywe banknoty.