Kariera była jej pisana?
Od najmłodszych lat marzyła o byciu aktorką. Rodzice nie chcieli podcinać córce skrzydeł, dlatego robili wszystko, by pomóc jej spełnić pragnienia. Postanowili więc przenieść ją z Brearley School, tradycyjnej szkoły dla dziewcząt, do Marymount Manhattan College, gdzie jej talent mógł się w pełni rozwijać.
- Moja mama zawsze mówiła: "Możesz być kim chcesz, byle nie prawnikiem". Oczywiście żartowała. Sama, zanim skończyła prawo, pracowała jako modelka i wydaje mi się, że jej się to podobało. Rodzice zobaczyli, że aktorstwo sprawia mi przyjemność i daje radość, chociaż początki nie było łatwe - wspominała na łamach magazynu "Interview".