Samotność Machalicy
Machalica toczył w prasie wojnę z żoną, twierdząc, że to małżeństwo już dawno się wypaliło.
- Robiłem dobrą minę do złej gry, tworząc pozory udanego związku – mówił w Gali.
- Tymczasem już wiele lat temu nasze pociągi zaczęły jechać w kompletnie różnych kierunkach. Tak naprawdę wszystko zaczęło się psuć już w rok po ślubie.
Romans z Olszówką trwał w najlepsze, para zapewniała, że świata poza sobą nie widzi, by... rozstać się z hukiem po sześciu latach. Pocieszenia aktor miał szukać u Aleksandry Sosnowskiej.
- To była miłość od pierwszego wejrzenia. Piotr pierwsze noce w Częstochowie spędzał w hotelu, który prowadzi Ola. Od razu między nimi zaiskrzyło, szczególnie że ona jest wielką fanką teatru – zdradzał w Super Expressie przyjaciel pary.
Ale zamiast planowanego ślubu doszło tylko do... kolejnego rozstania. (sm/gk)