Czas honoru
Przyjechaliśmy tutaj walczyć - mówi jeden z bohaterów serialu "Czas honoru". Niestety, walka trwała przede wszystkim o to, by uratować swój honor aktorski, bo scenariusza już nic nie obroni.
Serial miał być w założeniu oddaniem hołdu polskim żołnierzom z formacji Cichociemnych. Stał się mdłą opowieścią o piątce Polaków z Londynu, którzy zamiast skupić się na walce z okupantem, myśleli o tym, jak dotrzeć do swoich ukochanych. W opowieści widzimy więcej pocałunków, przytulania niż strzałów i rzeczywistej wojennej akcji, której przecież w Warszawie 1941 roku nie brakowało. Od pierwszego odcinka widać, że twórcy wykorzystali potencjał czterech głównych aktorów idealnie. Niestety nie w tej materii, w której powinni.