Wokalistka znów popełniła gafę
Aktorki uwielbiają błyszczeć i zwracać na siebie uwagę. Przechadzając się pod czerwonym dywanie zrobią wszystko, aby następnego dnia mówiono tylko o nich. To zadanie nie należy jednak do najprostszych, ponieważ wszędzie czai się ogromna konkurencja i tłum łaknących sławy celebrytek.
Z kolei piosenkarki mogą odetchnąć z ulgą. Nie muszą walczyć o miejsce na tzw. ściankach. Są w tej komfortowej sytuacji, że podczas swoich koncertów wzrok widowni skupia się tylko na nich i to one są największą atrakcją wieczoru. Aby dodatkowo zwyczajny występ podnieść do rangi najlepszego widowiska na światową skalę, inwestują w wyszukany sceniczny image. Z tego założenia wyszła również Katy Perry, która niedawno dała show w nowojorskiej Madison Square Garden. Trzeba przyznać, że ona wie, jak zabłysnąć.
Im krócej, tym lepiej. Ta zasada jest chyba ulubionym credo większość gwiazd. Perry także postanowiła zaszaleć i na scenie pojawiła się w błyszczącym topie odsłaniającym brzuch i kusej spódniczce. Bieganie, skakanie i kucanie w takiej kreacji musiało skończyć się nieuniknioną wpadką. Podczas wykonywania jednej z figur wokalistka zaprezentowała publiczności swoją bieliznę. I choć tak nie należała do najbardziej atrakcyjnych, Katy uznała, że warto się nią pochwalić. Aż trudno bowiem uwierzyć, że nie zdawała sobie sprawy z długości i "możliwości" spódnicy. Mimo tej gafy gwiazda dała spektakularne show, które na długo zapadnie w pamięci widzów.
Zobaczcie, jak wyglądała!