Podbiła serca Brytyjczyków
Casey Batchelor dołączyła właśnie do grona celebrytek, które największą popularność zdobyły dzięki udziałowi w reality show "Big Brother". Kim jest ponętna brunetka, która rozpala wyobraźnię Brytyjczyków?
28-latka pochodzi z Essex w Anglii. Jak wiele sezonowych gwiazdek, Casey również może pochwalić się wieloma umiejętnościami. Oprócz tego, że jest modelką, występuje na scenie jako piosenkarka z mało znanym zespołem "Miss Millionaire". Mimo że nie króluje na listach przebojów, to nie narzeka na brak uwagi.
Jako że jest właścicielką piersi w rozmiarze 34GG, która chętnie dzieli się "skarbami" z innymi, nie musi martwić się o sławę w show biznesie. Przecież to nic nowego, że wystarczy pochwalić się swoimi wdziękami, aby pojawić się na pierwszych stronach kolorowych magazynów.
Korzystając z szumu, jaki powstał wokół jej osoby, bez zastanowienia przyjęła propozycję sesji okładkowej dla czasopism dla mężczyzn "Zoo Magazine" i "Nuts". W kwietniu 2006 roku została okrzyknięta tytułem "Miss Maxim". Jak sama mówi, jest dumna ze swoich kobiecych kształtów.
- Myślę, że one potrafią sprawić, że każda stylizacja będzie dzięki nim seksowna. Ale to czasami potrafi być kłopotliwe. Sądzę, że jestem jedyną dziewczyną, która pokazuje dekolt nawet wtedy, gdy mam na sobie golf - stwierdziła.
Mimo swojej atrakcyjności wciąż czeka na księcia z bajki. Jedynie w 2011 roku fotoreporterzy przyłapali ją na randce z gwiazdorem programu "The Only Way Is Essex" - Kirkiem Norcrossem. Jak łatwo się domyślić, nie połączyło ich żadne poważne uczucie.
Zapytana o swoje nadzwyczajne umiejętności odpowiedziała ze szczerym uśmiechem, że jest bardzo giętka i wygimnastykowana. Bez trudu robi szpagat i zakłada nogi za głowę. A to wszystko dlatego, że Casey studiowała taniec, śpiew i aktorstwo w Italia Conti Academy of Theatre Arts w Londynie. Do swoich sukcesów zalicza również udział w teledysku zespołu The Fratellis. Jej marzeniem jest założenie firmy produkującej seksowną bieliznę i zadowolenie kobiet, których natura obdarowała równie hojnym biustem, co ją samą.
AR/AOS