Caprice Bourret
Na początku lat 90. młodziutka Caprice Bourret wyrusza na podbój świata mody. Długonoga blondynka z tytułem miss Kalifornii opuszcza Stany i wyjeżdża do Londynu, gdzie odnosi większy sukces niż się spodziewała. Zjawiskowa piękność w ciągu kilku miesięcy stała się jedną z najpopularniejszych fotomodelek. Caprice ma na swoim koncie przeszło 300 okładek kolorowych magazynów począwszy od Vogue'aprzez Esquire, Cosmopolitan czy Maxima. Ale to był dopiero początek jej kariery.
Pod koniec lat 90. Bourret zadebiutowała na ekranie i to w podwójnej roli. Była prezenterką i aktorką. Na Wyspach dużą popularnością cieszył się jej program o podróżowaniu, Caprice's Travels. Poza tym często pojawiała się gościnnie w serialach i filmach pełnometrażowych. Caprice występowała także w teatrze. Artystyczny dorobek Caprice jest naprawdę imponujący.
W ostatnich latach modelka skupiła się jednak przede wszystkim na działalności biznesowej. Caprice jest właścicielką marki ekskluzywnej bielizny sygnowanej jej imieniem. W 2013 roku powróciła triumfalnie na ekrany, przyjmując zaproszenie do reality show stacji Bravo - "Ladies of London". W bogatym życiorysie Bourret nie tylko to robi jednak wrażenie. Ona sama za swój największy sukces, a w zasadzie cud, uważa macierzyństwo. Okoliczności, w których amerykańska piękność została matką, są rzeczywiście niezwykłe.
Partnera, z którym chciała założyć rodzinę, poznała, gdy miała 39 lat. Mimo usilnych starań małżonkowie wciąż nie mogli doczekać się dziecka. Po 4 latach leczenia niepłodności Caprice usłyszała od lekarza, że nigdy nie zajdzie w ciążę. Wtedy zdecydowała się wynająć surogatkę. Jakie było jej zdziwienie, kiedy miesiąc po jej zapłodnieniu, okazało się, że Caprice również spodziewa się dziecka.
Chłopcy Jax i Jett, przyszli na świat miesiąc po miesiącu pod koniec 2013 roku. 42-letnia Bourret zapowiedziała, że nigdy nie ujawni, którego z nich urodziła inna kobieta.
- Obydwaj są biologicznie moi, ale jeden z nich ma po prostu przyrodnią siostrę - powiedziała w jednym z wywiadów.
Zobaczcie, jak się zmieniała.
KŻ/AOS